top of page
Szukaj

Grecka sielanka

  • Zdjęcie autora: aniapopieko
    aniapopieko
  • 14 paź 2020
  • 10 minut(y) czytania

Zaktualizowano: 8 sie 2023

Czy Wy też tak bardzo jak ja tęsknicie za wakacjami ? Za słońcem, podróżami i przygodami. Chociaż na chwile oderwijmy się wspólnie od jesiennej zadumy i nostalgii i przenieśmy się do gorącej Grecji !


Rodzinne podróże

PL, English version below

16.08.2019

VOLOS

Pobudka o tak wczesnej godzinie, jaką jest 6:15 jest przyjemna tylko w momencie, gdy czeka nas jakaś niesamowita podróż lub przygoda. I tak tez było tym razem. Wyjazd do Grecji planowaliśmy od dłuższego czasu, zatem podeszliśmy do wszystkiego dość profesjonalnie, zachowując spokój i zimną krew. Pierwszą rzeczą, którą zrobiliśmy, aby przybliżyć się do naszej wymarzonej przygody, było wynajęcie Panka i pojechanie na lotnisko w Modlinie. Potem czekała nas odprawa, krótkie oczekiwanie na lot i i niesamowite szybowanie w przestworzach na trasie Modlin – Saloniki. Z lotniska rozpościerał się wspaniały, tajemniczy widok na góry, palmy i morzę. Coś cudownego. W Warszawie może i lotnisko jest bardziej zmodernizowane, ale za to otoczenie i wystrój przegrywa z tym greckim. Do naszego docelowego miasteczka, którym był Volos prowadziła kręta, górska autostrada. Po pewnym czasie stanęliśmy na stacji, aby skosztować lokalnych przysmaków (kawy ellinikos kafes i nugatu). Do apartamentu dotarliśmy o 18:00. To, co zobaczyłam bardzo mnie usatysfakcjonowało. Nasza kwatera usytuowana była w maleńkiej wiosce. Wszędzie słychać było odgłosy zwierząt, a w powietrzu unosił się prawdziwy zapach natury. Cały teren porastały palmy, gaje oliwne, drzewa pomarańczowe i liczne cyprysy. Do naszej dyspozycji dostaliśmy parterowy domek z dwoma pokojami, salonem, kuchnią i łazienką. Cały obiekt urządzony był w iście modernistycznym stylu. Wokół chatki znajdował się ogródek, grill i stolik wraz z krzesełkami. Oaza spokoju i inspiracji. Pociągnięci odgłosami szumiących fal, ruszyliśmy na plażę. Gdy tylko ujrzeliśmy przejrzystą, falującą, morską taflę, od razu ochoczo do niej wskoczyliśmy. Woda była ciepła i nieco słona. Wieczorem udaliśmy się jeszcze do miejscowego Lidla na zakupy. Na ogrodzie rozpaliliśmy grilla. Siedzieliśmy przy nim i omawialiśmy naszą grecką wyprawę. W nocy rozpętała się burza. I w taki właśnie sposób powitaliśmy Helladę.


17.08.2019

VOLOS, CHOREFTO

Kto rano wstaje, temu Pan Bóg daje ! To przysłowie ma ogromną moc. Dzień rozpoczęty od biegania przez malownicze góry, plaże i sady to niesamowite doświadczenie. Powiew wiatru we włosach i świeże powietrze w płucach również powodują nagły napływ pozytywnych wibracji do mózgu. Poranne leniuchowanie w domowym gaju oliwnym wraz z książką i kawusią. Gdy cała familia postanowiła już otworzyć swoje powieki, ruszyliśmy na najpiękniejszą plażę w tej części Grecji w Chorefto. Droga do tego cudu natury wiodła przez bardzo, ale to bardzo kręte drogi. Widoki z góry były nieziemskie. W miasteczku spędziliśmy czas na przechadzaniu się po straganach, jedzeniu miejscowych kebabów i przede wszystkim plażowaniu. I ta woda, te fale rozbijające się ochoczo o piaszczysty brzeg, to słońce. Najlepsze chwile z najlepszą rodzinką. Wieczorny grill i wspólne granie w karty uwieńczyło ten piękny, weekendowy dzień.


18.08.2019

VOLOS

Niedziela dniem wolnym od pracy, ale nie bezczynnym. Poranny jogging. Tym razem w głąb górskich zboczy. Ładnie, ładnie i spokojnie, żadnych ludzi dookoła. Gdy wróciłam, mama już nie spała, więc ucięłyśmy sobie przyjemną pogawędkę. Nigdzie się nie spieszyłyśmy. Około 11 poszliśmy z resztą rodzinki na najbliższą plażę. Wynajęliśmy leżaki. Siedzieliśmy sobie, piliśmy pyszną orzeźwiająca kawę i zajadaliśmy się słodziutkimi arbuzami. Graliśmy tez w oszusta i makao. Spacerowaliśmy kamyczkowym brzegiem i opalaliśmy się na skałkach, Po popołudniowej sjeście pojechaliśmy na stację po paliwo, lakiery do paznokci i oliwę. Po południu słuchaliśmy greckiej muzyki i śpiewaliśmy sobie. Wieczorem udaliśmy się jeszcze na porządny spacer morskim brzegiem do pobliskiego miasteczka. Bardzo udany i relaksacyjny dzień, po którym każdy zasnął szybko i głęboko.


19.08.2019

ATENY

Poranna pobudeczka. 5:30 – Idealny czas na bieganie chciałoby się rzec. Niestety nic bardziej mylnego. Okazało się, że słonko miało wzejść dopiero o 6:40. Musiałam przełożyć moje plany na inny termin. Zamiast tego poćwiczyłam jogę w naszym ogrodzie. Poranne rozciąganie to coś pięknego. Wszyscy domownicy wstali o 6:00. Umyliśmy się, wyszykowaliśmy się i pęknie ubraliśmy. Już po chwili byliśmy gotowi na naszą ateńską przygodę. Trasa zajęła nam trzy godziny. Jednakże nie była ani trochę męcząca, gdyż prowadziła przez nowoczesne, greckie autostrady. Na miejscu spacerowaliśmy wąskimi uliczkami, podziwialiśmy kamyczkowy deptak, podziwialiśmy piękne, majestatyczne budowle i miejscowe targi. Pierwszym punktem zwiedzania był Akropol. Znajdowały się tam liczne pomniki, kolumny i świątynie. Widoki wokół zapierały dech w piersiach. Bez dwóch zdań ! Po całym miasteczku poruszaliśmy się komunikacją miejską, głównie metrem. Było ono dość stare, ale szybkie i bezpośrednie. Po drodze piliśmy slushe i kupowaliśmy pamiątki. Następnie udaliśmy się na obejrzenie zmiany warty żołnierskiej i pod starożytny, pierwszy na świcie stadion olimpijski. Zwieńczeniem naszej wyprawy była wizyta w ogromnym porcie rybackim (Pireus). Widok tak gigantycznych statków , które w większości przewyższały nawet niektóre bloki jest doświadczeniem wyjątkowym. Przed powrotem wstąpiliśmy jeszcze do marketu i kupiliśmy dużo ciekawych produktów. Nagraliśmy filmik, na którym je testujemy. Ateny zdecydowanie wchodzą na moją listę miast jako jeden z TOP 10.


20.08.2019

VOLOS

Plażing, smażing, testing and enjoying. W zasadzie cały dzień spędziliśmy nad wodą. Miejsce z parasolem mieliśmy przy samym brzegu, co było bardzo atrakcyjne. Skakaliśmy przez morskie fale, nurkowaliśmy w poszukiwaniu morskiego życia i opalaliśmy się na złotych kamieniach. W trakcie dnia wpadliśmy jeszcze do sklepu i kupiliśmy niezbędne produkty. Wieczorkiem graliśmy na plaży w tysiąca i ponownie zrobiliśmy grilla w ogródku. Przyszli do nas sąsiedzi i wszystko przerodziło się w kilkugodzinne rozmowy. Mimo różnicy języka i wieku, mieliśmy wiele wspólnych tematów. Bardzo miły wieczór !


21.08.2019

DOLINA TEMPE, METEORY

Kolejny dzień zwiedzania. Pierwszym punktem na naszej mapie stała się dolina Tempe z uzdrowiskowymi źródełkami i przepiękną rzeką. Cały obiekt położony był w gąszczu dzikich, wiekowych drzew i egzotycznych roślin. Dolinę można było zwiedzać przechadzając się wąskimi dróżkami i łączącymi je mostami zwodzonymi. Miejsce to uznawane jest za święte, dlatego tez nie brakowało tam straganów z ikonami świętych, różańcami oraz maleńkich kapliczek usytuowanych głęboko w skałach. Przepiękne były dwa źródła: jedno usytuowane w ukrytej szczelinie (uzdrawiające oczy), drugie między uliczkami (poświęcone bogini piękności – Afrodycie). Po skończonej przechadzce udaliśmy się dalej, aż do Meteorów. Powiem szczerze, że ten widok przypominał kadr z filmu fantasy. Klasztory usytuowane na skarpach, a w oddali maleńkie wioski i miasteczka. Cud ! Mimo, że były tam tłumy ludzi, udało nam się zaparkować i zwiedzić te wiekowe świątynie. Po zakończonym zwiedzaniu, udaliśmy się do greckiej, tradycyjnej restauracji na obiad. Zamówiliśmy musakę, faszerowane papryki oraz ryż zawinięty w liście winogron. Serdecznie polecam. Wróciliśmy do Volos. Wieczór spędziliśmy na plaży i wspólnych rozmowach.


22.08.2019

SALONIKI

Czas na opuszczenie naszego kochanego Volos. Ostatni bieg i ostatni relaks na plaży. Należało dopiąć jeszcze walizki i ruszyć w drogę. Udaliśmy się do Salonik. Po drodze piliśmy aromatyczną, grecką frappe. W miasteczku byliśmy około godziny 15:00. Mieszkanie wynajęliśmy przy samym morzu. Wyglądało schludnie, miało dobre wyposażenie. Rozejrzeliśmy się po okolicy, zjedliśmy fastfoodowy obiad, graliśmy w karty w pobliskim parku. Wieczorem udaliśmy się, aby oddać wyposażony samochód. Następnie autobusem 55 pojechaliśmy na starówkę. Zwiedziliśmy to piękne, nocne miasto. Spacerowaliśmy promenadą, oglądaliśmy liczne, antyczne teatry i wartownie. Piękne kościoły i świątynie stanowiły nieodłączny element tej części Grecji. Cudowne miejsce, na pewno do niego wrócę, aby dogłębniej je poznać i zwiedzić. Zakończyliśmy nasza wycieczkę późno w nocy. Spakowaliśmy jeszcze ostatnie rzeczy do walizki i z samego rana ostatecznie pożegnaliśmy się z Grecją i wróciliśmy do domu.

Ten wyjazd uważam za niesamowicie udany. W jego planowaniu udało nam się połączyć odpoczynek ze zwiedzaniem. Przeplataliśmy dni bardziej spokojne i relaksacyjne z tymi intensywnymi i pełnymi planów. Każdemu udało się zrobić to, na co miał ochotę. Oprócz tego był to swego rodzaju sentymentalny powrót rodziców do podróży poślubnej. Czekam na powtórkę greckiej przygody i odkrycie nowych zakątków :)









ENG

Greek idyll


Do you also miss the holidays as much as I do? Behind the sun, travels and adventures. At least for a moment, let's break away from autumn reverie and nostalgia together and let's move to hot Greece!

August 16, 2019
VOLOS
Waking up at such an early hour as 6:15 is only pleasant when some amazing journey or adventure awaits us. And so it was this time. We had been planning a trip to Greece for a long time, so we approached everything quite professionally, keeping calm and cool-headed. The first thing we did to get closer to our dream adventure was to rent a Panek and go to the airport in Modlin. Then we had a briefing, a short wait for the flight and amazing gliding in the sky on the Modlin - Thessaloniki route. From the airport there was a wonderful, mysterious view of the mountains, palm trees and the sea. Something wonderful. In Warsaw, the airport may be more modernized, but the surroundings and decor lose to the Greek one. A winding mountain highway led to our destination, which was Volos. After some time, we stopped at the station to taste local delicacies (ellinikos kafes coffee and nougat). We arrived at the apartment at 18:00. What I saw made me very happy. Our house was situated in a tiny village. The sounds of animals could be heard everywhere, and the real smell of nature was in the air. The whole area was covered with palm trees, olive groves, orange trees and numerous cypresses. At our disposal we got a house with two rooms, a living room, a kitchen and a bathroom. The entire facility was decorated in a truly modernist style. Around there was a garden, a grill and a table with chairs. An oasis of calm and inspiration. Attracted by the sound of the roaring waves, we headed for the beach. As soon as we saw the transparent, wavy, sea surface, we immediately jumped into it. The water was warm and a bit salty. In the evening we went to the local Lidl for shopping. We had a barbecue in the garden. We sat and discussed our Greek trip. A storm broke out during the night. And that's how we welcomed Hellada.

August 7, 2019 
VOLOS, CHOREFTO 
Whoever gets up in the morning, God gives to him! This proverb has a great power. A day started with a run through the picturesque mountains, beaches and orchards is an amazing experience. A breath of wind in your hair and fresh air in your lungs also cause a sudden influx of positive vibrations to your brain. Morning lazing in the home olive grove with a book and coffee. When the whole family decided to open their eyes, we went to the most beautiful beach in this part of Greece in Chorefto. The road to this wonder of nature led through very, very winding roads. The views from the top were heavenly. In the town we spent time walking around the stalls, eating local kebabs and, above all, sunbathing. And this water, these waves crashing eagerly on the sandy shore, this is the sun. The best moments with the best family. An evening barbecue and playing cards together crowned this beautiful weekend day.

August 18, 2019
VOLOS
Sunday is a day off from work, but not idle. Morning jogging. This time deep into the mountain slopes. Nice, nice and quiet, no people around. When I got back, Mom was awake, so we had a nice chat. We were in no rush. Around 11 we went with the rest of the family to the nearest beach. We rented sunbeds. We sat, drank delicious refreshing coffee and ate sweet watermelons. We also played cheat and macao. We walked along the pebble shore and sunbathed on the rocks. After the afternoon siesta we went to the station for fuel, nail polishes and olive oil. In the afternoon we listened to Greek music and sang to ourselves. In the evening we went for a decent walk along the sea shore to a nearby town. A very successful and relaxing day, after which everyone fell asleep quickly and deeply.

August 19, 2019
ATHENS
Morning wake-up call. 5:30 – Perfect time to run, you might say. Unfortunately, nothing more wrong. It turned out that the sun was not supposed to rise until 6:40. I had to postpone my plans to another date. Instead, I practiced yoga in our garden. Morning stretching is a beautiful thing. Everyone in the household got up at 6:00. We washed up, got ready and got dressed. After a while we were ready for our Athenian adventure. The route took us three hours. However, it wasn't tiring in the slightest, as it led along modern Greek highways. Once we got there, we walked the narrow streets, admired the pebble promenade, admired the beautiful, majestic buildings and local markets. The first point of our visit was the Acropolis. There were numerous monuments, columns and temples. The views around were breathtaking. Without a doubt ! We traveled around the city by public transport, mainly by subway. It was quite old, but quick and direct. On the way we drank slushes and bought souvenirs. Then we went to watch the changing of the guard and the ancient Olympic stadium, the first in the world. The culmination of our trip was a visit to the huge fishing port (Piraeus). The sight of such gigantic ships, which mostly exceeded even some blocks, is a unique experience. Before returning, we went to the market and bought a lot of interesting products. We recorded a video where we test them. Athens definitely enters my list of cities as one of the TOP 10.

August 20, 2019
VOLOS
Beaching, frying, testing and enjoying. We basically spent the whole day on the water. We had a place with an umbrella right by the shore, which was very attractive. We jumped over sea waves, snorkeled in search of sea life and sunbathed on golden stones. During the day we popped into the store and bought the necessary products. In the evening we played on the beach in a thousand and again we had a barbecue in the garden. Neighbors came over and everything turned into several hours of conversation. Despite the difference in language and age, we had many things in common. A very nice evening!

August 21, 2019
TEMPE VALLEY, METEORS
Another day of sightseeing. The first point on our map was the Tempe valley with spa springs and a beautiful river. The entire facility was located in a thicket of wild, ancient trees and exotic plants. The valley could be visited by walking along narrow paths and drawbridges connecting them. This place is considered sacred, which is why there were stalls with icons of saints, rosaries and tiny chapels located deep in the rocks. Two springs were beautiful: one located in a hidden crack (healing eyes), the other between the streets (dedicated to the goddess of beauty - Aphrodite). After the walk, we went further to Meteora. To be honest, this view resembled a frame from a fantasy movie. Monasteries situated on the slopes, and in the distance tiny villages and towns. Miracle ! Even though there were crowds of people there, we managed to park and visit these ancient temples. After the sightseeing, we went to a Greek, traditional restaurant for dinner. We ordered moussaka, stuffed peppers and rice wrapped in grape leaves. I heartily recommend. We returned to Volos. We spent the evening on the beach and talking together.

August 22, 2019
THESSALONIKI
Time to leave our beloved Volos. Last run and last relax on the beach. We had to pack our suitcases and hit the road. We went to Thessaloniki. Along the way, we drank an aromatic Greek frappe. We arrived in town around 3:00 pm. We rented an apartment by the sea. It looked neat and had good facilities. We looked around, ate a fast food dinner, played cards in a nearby park. In the evening we went to return the equipped car. Then we went to the old town by bus 55. We visited this beautiful night city. We walked along the promenade, saw numerous antique theaters and guardhouses. Beautiful churches and temples were an inseparable element of this part of Greece. A wonderful place, I will definitely come back there to get to know it better and visit it. We ended our tour late at night. We packed the last things into the suitcase and in the morning we finally said goodbye to Greece and returned home.
 
I consider this trip incredibly successful. In its planning, we managed to combine rest with sightseeing. We alternated more calm and relaxing days with those intense and full of plans. Everyone was able to do what they wanted. In addition, it was a kind of sentimental return of parents to their honeymoon. I am waiting for a repeat of the Greek adventure and discovering new corners :)
 
 
 

Comments


Post: Blog2_Post

Formularz subskrypcji

Dziękujemy za przesłanie!

©2020 by altertravel. Stworzone przy pomocy Wix.com

bottom of page