🎃 Praga. Zwiedzanie miasta z przytupem ! 👻
- aniapopieko
- 2 lis 2021
- 12 minut(y) czytania
Zaktualizowano: 13 sie 2023
PL, English version below

Wracam do Was z kolejnym wpisem. Tym razem pojechałam odwiedzić mojego przyjaciela Kacpra w czeskiej Pradze. Jak się okazało już od pierwszego dnia mój pobyt okazał się intensywny i niesamowity, ale o tym więcej pod spodem. Zapraszam do wspólnego eksplorowania stolicy w nieco innym, troszkę studenckim stylu 🎓🖌️🚊
Dzień pierwszy 29.10.2021
Po nocy spędzonej we Flixbusie z tłumem hiszpańskich studentów dotarłam do Pragi Florence. Czułam się lekko nieżywa, ale podekscytowana. Kiedy wyszłam, okazało się, że na dworze jest pięć stopni Celsjusza, a ja zamarzałam. Dosłownie moje palce zrobiły się fioletowe, a z ust wydobywała się para. W związku z tym weszłam do najbliższej kawiarni, w której ogrzałam się przy wyśmienitym cappuccino z gorzką czekoladą na wierzchu. Siedziałam tam sobie spokojnie, oglądałam widoki za oknem, czytałam książkę i czekałam na Kacpra.
Gdy już się zjawił, postanowiliśmy wspólnie posiedzieć tam jeszcze kilka godzin, gdyż nie chcieliśmy zmarznąć. Przyjaciel obok równał się ciekawym pomysłom. Zaprosił mnie do wspólnego meczu badmintona wraz z jego kolegą z Chin i koleżanką z Francji. Wynajęliśmy kort wraz z paletkami i świetnie bawiliśmy się, rywalizując jedni z drugimi.
Następnym punktem na mapie eleganckiej Pragi okazała się pociągowa restauracja. Niesamowite miejsce, w którym wasze jedzenie zostaje dowożone do stolika przez maleńkie wagoniki. Dekoracją wnętrza jest makieta miasta z licznymi tunelami i szynami kolejowymi. Ciekawy pomysł i w zasadzie smaczne jedzenie. Szczególnie pieczone ziemniaki z kwaśną śmietaną. Z ciepłymi brzuszkami pospacerowaliśmy troszkę w okolicy. Po godzinie 14 pojechaliśmy na check-in do hotelu. Co warto wspomnieć, bilety w Czechach są tanie. Jest aplikacja, w której możecie je kupić i aktywować w dowolnym momencie. No to czas na hotel. Praski hotel International wyglądał jak wypisz wymaluj Pałac Kultury. Masywny, w stylu budowli za czasów PRL. Wszystko mieniące się w promieniach słońca. Do środka zapraszały nas pozłacane drzwi i czerwone dywany. Sama w sobie obsługa wydała mi się uprzejma i klarownie wskazała wszelkie szczegóły dotyczące pobytu. Sam pokój zorganizowany był pomyślnie, z wszystkimi potrzebnymi urządzeniami, takimi jak żelazko, czajnik, suszarka, kosmetyki i ręczniki. Łazienka była duża i piękna, z lustrem na całą ścianę i wanną. Po przetestowaniu wygodności łóżek, również daje im 5 gwiazdek.
Po rozpakowaniu się i chwilowym odpoczynku ruszyliśmy na przejażdżkę tramwajem do centrum Pragi. Przejeżdżaliśmy obok rzeki, która oświetlona maleńkimi światełkami wyglądała bardzo imponująco i uroczo. Spacerowaliśmy obok starych kamienic i wczuwaliśmy się w klimat tętniącego życiem miasta.
Planami na wieczór było spotkanie się z Evą i Kacprem w sheesha barze. Wybraliśmy Habibi Prague Café & Shisha lounge. Miejsce nietypowe, pełne kolorowych kanap i owocowych dodatków. Sama w sobie sheesha nie była jakaś powalająca, więc raczej nie poleciłabym tego miejsca. Kolejnym etapem był zwyczajny powrót do hotelu, gdzie czekała na mnie rozpromieniona Karolina, która dołączyła, aby razem ze mną poznawać uroki czeskiej stolicy.
Dzień drugi 30.10.2021
Po nocy spędzonej na bardzo wygodnych łóżkach zaczęłyśmy dzień z uśmiechami na ustach. Już od rana czułyśmy pozytywną energię i byłyśmy radosne. Udałyśmy się na bufet śniadaniowy, który okazał się bardzo urozmaicony. W eleganckiej sali delektowałyśmy się chrupiącymi rogalikami i różnorodnymi serami, a to wszystko oczywiście w towarzystwie gorącej kawusi. Eksplorowałyśmy hotel i przechadzałyśmy się po jego złotych pomieszczeniach. Znalazłyśmy wiele ukrytych zakamarków, siłownię i przestronny dziedziniec z trampoliną. Pierwszym etapem naszej sobotniej przygody były zakupy w galerii Palladium. Zaszłyśmy tam do pachnącego Lusha, DM oraz Claire's. Po udanych zakupach wzięłyśmy udział w jesiennym targu. Próbowałyśmy prażańskich strudli i wąchałyśmy aromaty grzanego wina.
Spacerowałyśmy sobie udekorowanymi uliczkami miasta. Po drodze widziałyśmy praski zegar astronomiczny, kościół św.Idziego oraz pomnik Franza Kafki. Wstąpiłyśmy do biblioteki z ciekawą instalacją książek, którą moim zdaniem warto zobaczyć. Przechadzając się w promienistej i ogrzanej promyczkami słońca stolicy grałyśmy w grę ,,kto zauważy więcej dyń halloweenowych i dekoracji jesiennych" i liczyłyśmy punkty, co było niezwykle zabawne. Oglądałyśmy dzielnicę żydowską z pięknymi, bogatymi mieszkaniami, wypasionymi synagogami i ekskluzywnymi samochodami. Zmęczone wielogodzinnym chodzeniem, wstąpiłyśmy na najlepsze pod słońcem tridelniki. Rozkoszowałyśmy się rozpływającym się w ustach ciastem posypanym cukrem, oblanym lodami i chrupiącymi kawałkami czekolady. Czułyśmy się jak dzieci brudzące się przy jedzeniu i po prostu cieszące z chwili. Koniecznie zajrzyjcie do tego miejsca, cudo dla zmysłów i raj dla podniebienia. Po cukrowym szaleństwie przespacerowałyśmy się troszkę wzdłuż rzeki Wełtawy. Przyglądałyśmy się innym ludziom, zwracałyśmy uwagę na ich ubiór i sposób chodzenia. Ostatnim punktem na mapie zwiedzania były tańczące domy. Ładne, ciekawe, ale na pewno nie najbardziej istotne na mapie Pragi. Przed powrotem do hotelu kupiłyśmy jeszcze przekąski na wieczór i czekoladę studencką na pamiątkę.
Nasze nocne plany zmieniły się w ostatnim momencie. Pierwotny pomysł uczestniczenia w Draq Queen Performance przerodził się w wizytę w halloweenowym klubo-barze, gdzie za przebranie dostawało się darmowego drineczka. Byłam zachwycona wystrojem i atmosferą tego miejsca, właściciele niezwykle się postarali.
Po wspaniałym tańczeniu na parkiecie dostałyśmy propozycję dołączenia do tak zwanego Pub Crawl, czyli wycieczki po pubach i klubach w Pradze. Zgodziłyśmy się bez wahania i poszłyśmy z grupą ludzi z zagranicy, aby dalej podbijać Pragę nocą.
To właśnie lista miejsc, do których wstąpiłyśmy: * Prague Pub Crawl * Chapeau Rouge * Atelier Club *Karlovy lázně W każdym z miejsc świetnie się bawiłyśmy, poznałyśmy ciekawych ludzi i obserwowałyśmy nietypowe sytuacje. Spontaniczny wieczór uważam za niezwykle udany i klimatyczny. Zobaczymy, co czeka nas jutro !?
Dzień trzeci 31.10.2021
Poranne słońce obudziło nas wsuwając się niespodziewanie do pokoju. Dzięki zmianie czasu zyskałyśmy godzinę snu, co na pewno dobrze nam zrobiło. Zrobiłyśmy sobie hotelowe spa i pięknie się wyszykowałyśmy. Jak prawdziwe damy zjechałyśmy złotą windą na wykwintne hotelowe śniadanie i ploteczki na loży przy przestronnym oknie. Spokojnie witałyśmy dzień i dopiero po jedenastej opuściłyśmy nasz pałac. Pojechałyśmy do Mostu Karola. Spacerowałyśmy sobie i robiłyśmy zdjęcia w pełnym słońcu. Po drugiej stronie rzeki znajdowała się starówka i kościół, który odwiedziłyśmy. Udało nam się także kupić kartkę i uroczy magnesik na pamiątkę. Nie obyło się także bez spróbowania lokalnego przysmaku - smażonego sera. Mniam mniam ! Miasto udekorowane było halloweenowymi dyniami i uroczymi jesiennymi dodatkami. Takim klimatem właśnie powitała nas ściana Johna Lennona. Wyraz wolności, kreatywności i miłości zarazem. Przez park Kampa wdrapałyśmy się na Petrin Hill. Można tam również wjechać kolejką, ale my wybrałyśmy prozdrowotne rozwiązanie ! Było ciężko, bo wzgórze jest naprawdę wysokie. Po drodze jednak przyglądałyśmy się nieziemskiej panoramie stolicy, co wynagrodziło wszelkie poty i ewentualne zawahania. Na samej górze znajdowała się mała wieża obserwacyjna wyglądająca jak wieża Eiffla. Sadami przeszłyśmy aż do Hradczanów. Tam wcinając pikantny hummus i chrupiącą bagietkę oglądałyśmy zachodzące za budynki miasta słońce. Wieczorkiem Karolina spotkała się ze znajomym, ja natomiast udałam się na imprezę halloweenową. Miejscówka była niesamowita, z ukrytymi wejściami, kręconymi schodami i sztucznymi pajęczynami. Znajdowała się tam także scena przygotowana na występy oraz liczne instrumenty. Świetnie się bawiliśmy tańcząc, pijąc straszne koktajle i oglądając pokazy Drag Queen. Niezapomniana noc !
Dzień czwarty 1.11.2021
Listopadowe pożegnanie z Pragą odbyło się w bardzo spokojnym klimacie. Jako, że pogoda się nieco zmieniła i padało, przechadzałyśmy się po mieście powoli, bez pośpiechu. Kontemplowałyśmy nad wydarzeniami z ostatnich dni i podziwiałyśmy jesienną stolicę. Udałyśmy się na most Karola, na którym oglądałyśmy tutejszych malarzy i ich dzieła sztuki oraz karykatury. Niektóre z nich były na prawdę niesamowite. Ten dzień przeznaczyłyśmy również na zakupy kosmetyczne. Udało nam się dostać wspaniałe produkty w naprawdę konkurencyjnych cenach w sieci DM. Znalazłyśmy też uroczą kawiarnię Černá Madona z małymi słodkimi dziełami sztuki. Każdy deser wyglądał niesamowicie. Przypominał na przykład mango, strzykawkę albo wirusa. Coś nietypowego i przyciągającego uwagę. Siedziałyśmy tam, delektowałyśmy się pysznymi słodkościami i pięknym, eleganckim wnętrzem. Teraz czas na ciekawostkę i dość istotną informację. Na stronie Multisport wyświetlają się czeskie obiekty sportowe. Zachwyciło mnie to, postanowiłam więc skorzystać z jednego ze spa dostępnego na stronie. Okazuje się jednak, że każda karta Multisport działa tylko i wyłącznie w danym kraju, w związku z tym nie mogłam z niej skorzystać. Pod koniec dnia zrobiłyśmy ostatnie zakupy spożywcze w Kauflandzie. Znalazłyśmy tam niezastąpione świeczki Yankee Candle w okazyjnej cenie, niestety tylko i wyłącznie ze specjalnymi pieczątkami członkowskimi. Na uroczyste zakończenie wybrałyśmy się do wegańskiej restauracji Dhaba Beas. Tam w pięknym, przestronnym wnętrzu z prostymi kwiatowymi dekoracjami delektowałyśmy się różnorodnymi przysmakami kuchni indyjskiej. Wieczorem pakowałyśmy się i szybko poszłyśmy spać, gdyż następnego dnia musiałyśmy wstać o godzinie 4.
W taki oto sposób zakończył się ten niesamowity, nietypowy wyjazd do Pragi. Bardzo się cieszę, że udało mi się odwiedzić mojego przyjaciela Kacpra i i poznać miasto z nowej perspektywy. Historie przeżyte na tym wyjeździe na pewno na długo pozostaną w mojej głowię. Dzięki Karolinie przygoda w Czechach była jeszcze lepsza i zdecydowanie bardziej udana. Pokochałam miasto i myślę, że w przyszłości na pewno powrócę do królestwa tridelnikiów, piwa i przepięknej natury.

ENG
🎃 Prague. Visiting the city with a bang! 👻 I'm coming back to you with another post. This time I went to visit my friend Kacper in Czech Prague. As it turned out, from the first day my stay turned out to be intense and amazing, but more on that below. I invite you to explore the capital together in a slightly different, slightly student style 🎓🖌️🚊
The first day
October 29, 2021
After spending the night in Flixbus with a crowd of Spanish students, I arrived in Prague Florence. I felt a little dead, but excited. When I left, it was five degrees Celsius outside
and I was freezing. My fingers literally turned purple and steam came out of my mouth.
So I went to the nearest cafe, where I warmed myself with a delicious cappuccino with dark chocolate on top. I was sitting there calmly, watching the views outside the window, reading a book and waiting for Kacper. When he arrived, we decided to stay there for a few more hours together, because we didn't want to get cold. The friend next door equaled interesting ideas. He invited me to a badminton match with his friend from China and friend from France. We rented a court with paddles and had a great time competing against each other. The next point on the map of elegant Prague turned out to be a train restaurant. Amazing place where your food is delivered to your table by tiny carts.
The decoration of the interior is a model of the city with numerous tunnels and railway tracks. Interesting idea and basically tasty food. Especially baked potatoes with sour cream. With warm bellies we walked around a bit. After 14:00 we went to check-in at the hotel. What is worth mentioning, tickets in the Czech Republic are cheap. There is an application where you can buy them and activate them at any time.
Now it's time for the hotel. Prague's International Hotel looked like the Palace of Culture. Massive, in the style of buildings in the times of the People's Republic of Poland.
All shimmering in the sun's rays. Gilded doors and red carpets beckoned us inside.
The service itself seemed to me polite and clearly indicated all the details of the stay.
The room itself was organized successfully with all the facilities you need such as iron, kettle, hair dryer, toiletries and towels. The bathroom was large and beautiful with a full wall mirror and bathtub. After testing the comfort of the beds, he also gives them 5 stars. After unpacking and resting for a while, we went for a tram ride to the center of Prague. We drove by the river, which lit up with tiny lights looked very impressive and charming. We walked past the old tenement houses and felt the atmosphere of the bustling city.
The plans for the evening were to meet Eva and Kacper in a sheesha bar. We chose Habibi Prague Café & Shisha lounge. An unusual place, full of colorful sofas and fruit accessories. The sheesha itself wasn't overwhelming, so I wouldn't recommend this place. The next stage was the usual return to the hotel, where a beaming Karolina was waiting for me, who joined me to explore the charms of the Czech capital with me.
Day two October 30, 2021 After a night spent on very comfortable beds, we started the day with smiles on our lips. From the morning we felt positive energy and we were joyful. We went to the breakfast buffet, which turned out to be very varied. In an elegant room, we enjoyed crispy croissants and various cheeses, all of which, of course, accompanied by hot coffee. We explored the hotel and strolled through its golden rooms. We found many hidden corners, a gym and a spacious courtyard with a trampoline. The first stage of our Saturday adventure was shopping in the Palladium gallery. We went there to the fragrant Lush, DM and Claire's. After successful shopping, we took part in
the autumn market. We tried Praga strudels and smelled the aromas of mulled wine. We walked the decorated streets of the city. On the way, we saw the Prague Astronomical Clock, the Church of St. Giles and the statue of Franz Kafka.
We entered the library with an interesting installation of books, which I think is worth seeing. Strolling through the radiant and sun-warmed capital, we played the game "who will notice more Halloween pumpkins and fall decorations" and counted points, which was extremely fun. We saw the Jewish quarter with its beautiful, rich apartments, fancy synagogues and exclusive cars. Tired of walking for many hours, we went to the best tridelniki in the sun. We enjoyed the melt-in-your-mouth cake sprinkled with sugar, covered with ice cream and crunchy pieces of chocolate. We felt like children getting dirty while eating and just enjoying the moment. Be sure to visit this place, a wonder for the senses and a paradise for the palate. After the sugar madness, we took a little walk along the Vltava river. We looked at other people, paying attention to their clothes and the way they walked. The last point on the sightseeing map were the dancing houses. Nice, interesting, but certainly not the most important on the map of Prague. Before returning to the hotel, we bought snacks for the evening and student chocolate as a souvenir. Our nightly plans changed at the last minute. The original idea of participating in Draq Queen. The performance turned into a visit to a Halloween club-bar, where you got a free drink for disguising yourself. I was delighted with the decor and atmosphere of this place, the owners did their best. After a wonderful dance on the dance floor, we got an offer to join the so-called Pub Crawl, a tour of pubs and clubs in Prague. We agreed without hesitation and went with a group of people from abroad to continue conquering Prague at night. This is the list of places we went to: *Prague Pub Crawl *Chapeau Rouge *Studio Club *Karlovy Spa In each of the places we had a great time, met interesting people and observed unusual situations. I consider the spontaneous evening to be extremely successful and atmospheric. Let's see what awaits us tomorrow!?
Day third October 31, 2021 The morning sun woke us up unexpectedly entering the room. Thanks to the time change, we gained an hour of sleep, which certainly did us good. We made ourselves a hotel spa and got ready beautifully. Like real ladies, we descended the golden elevator for a gourmet hotel breakfast and gossip in the box by the spacious window. We greeted the day calmly and only after eleven o'clock did we leave our palace. We went to the Charles Bridge. We walked around and took pictures in the full sun. On the other side of the river was the old town and the church we visited. We also managed to buy a card and a cute magnet as a souvenir. There was also
a chance to try the local delicacy - fried cheese. Yum Yum ! The city was decorated with Halloween pumpkins and cute fall accessories. The wall of John Lennon greeted us with such a climate. An expression of freedom, creativity and love at the same time. We climbed Petrin Hill through Kampa Park. You can also go there
by train, but we have chosen a health-promoting solution! It was hard because the hill
is really high. On the way, however, we watched the unearthly panorama of the capital, which rewarded all sweat and possible hesitation. At the very top was a small observation tower that looked like the Eiffel Tower. We walked through orchards to Hradcany. There, eating spicy hummus and a crispy baguette, we watched the sun setting behind the city buildings. In the evening, Karolina met with a friend, while I went to a Halloween party. The place was amazing, with hidden entrances, spiral staircases and artificial cobwebs. There was also
a stage prepared for performances and numerous instruments. We had a great time dancing, drinking spooky cocktails and watching Drag Queen shows. Unforgettable night!
Fourth day November 1, 2021 The November farewell to Prague took place in a very calm atmosphere. As the weather changed a bit and it rained, we walked around the city slowly, without haste.
We contemplated the events of the last few days and admired the autumn capital.
We went to the Charles Bridge, where we watched the local painters and their works of art and caricatures. Some of them were truly amazing. We also spent this day shopping for cosmetics. We managed to get great products at really competitive prices in the DM network. We also found a lovely cafe Černá Madona with small sweet artworks. Every dessert looked amazing. It looked like a mango, a syringe, or a virus. Something unusual and eye-catching. We sat there, enjoyed the delicious sweets and the beautiful, elegant interior. Now it's time for a curiosity and quite important information. Czech sports facilities
are displayed on the Multisport website. It delighted me, so I decided to use one of
the spas available on the site. It turns out, however, that each Multisport card works only
in a given country, so I couldn't use it. At the end of the day we did the last grocery shopping in Kaufland. We found there irreplaceable Yankee Candles at a bargain price, unfortunately only with special membership stamps. For the ceremonial end, we went to the vegan restaurant Dhaba Beas. There, in a beautiful, spacious interior with simple floral decorations, we enjoyed various delicacies of Indian cuisine. In the evening we packed up and went to sleep quickly, because the next day we had to get up at 4 o'clock.
This is how this amazing, unusual trip to Prague ended. I am very happy that I was able
to visit my friend Kacper and get to know the city from a new perspective.
Stories experienced on this trip will surely stay in my head for a long time.
Thanks to Karolina, the adventure in the Czech Republic was even better and definitely more successful. I fell in love with the city and I think that in the future I will definitely return to the kingdom of tridelniki, beer and beautiful nature.
Comentarios